16.10.2004r.

 

SPOŁECZNY WYMIAR GRZECHU

 

Grzech, jak o tym wiemy z nauki religii, jest zerwaniem więzi z Bogiem, jest aktem konkretnej osoby, która jako wolna rozumna istota mówi Bogu: „Nie będę służyć! Nie ufam Ci!” W ten sposób człowiek narusza swój ład i swoją wewnętrzną równowagę. Poddają się szatańskiej pokusie i niszczy samego siebie. Grzech bezpośrednio dotyka samego grzeszącego i to on wprost ponosi jego konsekwencje, ale nie pozostaje on bez wpływu na życie grupy lub wspólnoty np. Kain przeżywając w sobie zazdrość i gniew na brata, z czasem decyduje się na zabicie go, choć wie, że to jest złe.

Społeczny wymiar grzechu możemy zobaczyć na trzech płaszczyznach:

a) grzech każdego człowieka, nawet gdy jest popełniony w ukryciu, dotyka w jakiś sposób innych, narusza elementarne zasady ludzkiej solidarności, przez co w konsekwencji rzutuje na całą rodzinę ludzką i w tym znaczeniu można powiedzieć, że każdy grzech ma charakter społeczny. – strach Abrahama spowodował to, że przebywając z Sarą w Egipcie udawał, iż ona jest tylko jego siostrą, co w konsekwencji doprowadziło do poważnych problemów,

b) niektóre grzechy są wprost skierowane przeciwko bliźniemu, przeciw jego życiu lub zdrowiu, przeciwko jego prawu własności, trwałości jego rodziny, świętości małżeństwa i przez to są obrazą Boga – Dawid uwodzący Batszebę i doprowadzający do śmierci Uriasza,

c) grzechem społecznym jest to, co narusza dobre stosunki pomiędzy różnymi wspólnotami ludzkimi, takimi jak rodzina, współpracownicy, lokalna społeczność, różne grupy społeczne w łonie tego samego narodu, narody czy bloki państw. Jest to grzech strukturalny, pojawiający się w pewnym układzie zależności czy systemie prawnym. Wtedy trudno jest o prostą ocenę odpowiedzialności moralnej jednostki, choć to przecież poszczególni ludzie tworzą tego rodzaju sytuacje – manipulacja ludźmi zgromadzonymi przed pałacem Piłata i wymuszenie na nim wydania wyroku śmierci na Jezusa.

 

Podejmując się oceny moralnej struktur społecznych i nazwania po imieniu grzechu w pamięci musimy mieć to, że w odniesieniu do struktur społecznych słowo „grzech” ma wielorakie znaczenie. Wprost do tworzenia struktur i podtrzymywania w istnieniu takich sytuacji, w których dochodzi do wyzysku i zniewolenia ludzi przyczynia się sam człowiek. Kościół piętnując grzechy społeczne wskazuje na pewne sytuacje lub zachowania określonych grup społecznych lub całych narodów czy też bloków państw i podkreśla równocześnie, że takie przejawy grzechu społecznego są skutkiem nagromadzenia się wielu grzechów osobistych, są zawsze powiązane z konkretnymi czynami osób, które wprowadzają owe struktury, umacniają je i utrudniają ich usunięcie – zob. L. Kruczkowski Niemcy: nie wystarczy milczenie lub stwierdzenie, że ja osobiście nie mam nic wspólnego ze złem, które dokonuje się obok mnie, gdyż milczenie i nie podejmowanie dostępnych środków przeciwdziałania w rzeczywistości oznacza zgodę na zło.

Grzech społeczny jest czymś więcej niż, niż tylko zwykłą sumą grzechów jednostkowych. Odwoływanie się przez Kościół do określeń: grzech społeczny oraz struktura grzechu, powinno zachęcić nas do głębszego zastanowienia się i podjęcia próby zrozumienia rzeczywistości, w której żyjemy oraz do nazywana po imieniu korzeni zła, pojawiającego się w naszym życiu i rozdzierającego nas od wewnątrz. Za niesprawiedliwymi strukturami społecznymi, gospodarczymi i politycznymi kryją się negatywne postawy i motywacje ludzi, takie jak egoizm, żądza zysku, pragnienie władzy, bałwochwalczy kult pieniądza, ideologii, klasy, technologii, tolerancji, świeckości, wolności bez odpowiedzialności czy humanizm pojmowany jako uwolnienie się od Boga i Jego praw.

Wszelkie próby zmian struktur społecznych lub instytucji mogą przynieść jakiekolwiek efekty jedynie wtedy, gdy rozpoczną się one w sercach poszczególnych osób, bezpośrednio czy też pośrednio odpowiedzialnych za sposób kształtowania się sytuacji społecznej. Chrześcijanin nie może być obojętnym wobec istniejących lub mogących się pojawić struktur zła i winien podejmować wszelkie możliwe ku temu środki, aby złu zapobiegać, a jeśli trzeba - przeciwdziałać. Wszystko rozpoczyna się od prawdziwie chrześcijańskiej troski o życie społeczne, wyrażanej w codziennej modlitwie i w czynach miłości, poprzez chrześcijańskie świadectwo życia, do którego siły czerpie się z modlitwy osobistej i wspólnotowej, z czytania słowa Bożego, studiowania nauczania Kościoła, podejmowania ascezy oraz żywego życia sakramentalnego.